wtorek, 18 sierpnia 2009

Less is more? No, no no!

Na początku byłam zadowolona z tej sesji, potem zaczęłam się wahać, by na końcu dojść do wniosku, że jeśli ktoś chce przeciwstawić się teorii "less is more", to powinien się właśnie tak ubrać. Za dużo, nic nie pasuje, a w dodatku nie mam nic na swoje usprawiedliwienie... No, jak uprzedzałam- znów towarzyszy mi Gargamel. W końcu nie od parady jestem nazywana przez przyjaciela- Łysiejącym Gargamelem.
Ciągnie swój do swego

gusta145

gusta146

gusta147

gusta148


Żakiet- zara
Bluzka- no name
Spodnie- h&m
Trampki- converse
Torba- no name

9 komentarzy:

Fermina pisze...

moim skromnym zdaniem jest świetnie jak zdjęłaś żakiet, bo tak, to faktycznie mogło być troszkę za dużo ;)

Paluina pisze...

Może i lepiej, że zdjęłaś żakiet, ale on sam w sobie jest świetny!:)

Mekinking pisze...

faktycznie, lepiej bez żakietu, aczkolwiek z całego stroju to on podoba mi się najbardziej. no i torebka jeszcze :)

Mała Gosia pisze...

okulary i ta bluzka to dla mnie strzał w 100 :)

Dom po brzegi pisze...

Wszystko pięknie!

Honorata pisze...

Śliczna bluzeczka i bez towarzystwa jej lepiej. Torebka i okulary boskie!

szafa-interakcyjna pisze...

od sasa do lasa ijao :)

MustHaveFashion.pl pisze...

chciałam kupić te trampki w galerii krakowskiej :) świetny look, i te nerdziszki, zarówno z marynara jak i bez - mega!

Unknown pisze...

a okulary? :D