wszystko ucichło jakoś. Winę zrzucam na zbliżającą się sesję
poprawkową. W myśl zasady- "Nie uczyłeś się wtedy, baranie, to teraz
cierp", musiałam sobie znaleźć nowe priorytety. Priorytetami są
obecnie książki. Niemniej, jednak postaram się wszystko pięknie
nadrobić (chodzi o szafę, wyników sesji nie gwarantuję :) ).
Sukienka jest łupem wyprzedażowym. Przeceniona o ponad 150 zł. Nie
pojmuję jak jej cena kiedykolwiek mogła zawierać trzy cyfry. Nawet nie
wisiała na wieszaku, tylko leżała sobie gdzieś tam... Nikt jej nie
podniósł, bo pewnie wszyscy myśleli, że to szmata do podłogi.
Gdy ją założyłam w przebieralni, Moje krzyknęło- "Ją zaprojektowała Zośka!"
Tu rodzi się pytanie kim jest Zośka? Spieszę z wyjaśnieniem.
W moim rodzinnym mieście, na moim dawnym osiedlu mieszkała Pani Zosia.
Pani Zosia nigdy nie wylewała za kołnierz. O Pani Zosi krążyły
legendy- o tym jak w pijackim letargu biegała po mieście w stroju
panny młodej, o gwoździu w jej dłoni, czy o kolejnych kochankach. Dla
mnie zawsze zagadką był Jej głos- śmiało mogłaby być wokalistą death
metalowego zespołu. Jaka Pani Zosia, by nie była- dla mnie zawsze
będzie stałym elementem krajobrazu mojego dzieciństwa (jakkolwiek
patologicznie, by to nie brzmiało :) ).
Niniejszym, prezentuję sukienkę z Zośka Collection
Sukienka- zara (choć ja i tak wiem swoje)
Sandały- deichmann
Torba- no name
Sandały- deichmann
Torba- no name
14 komentarzy:
no niela ta kieca jest!
a ze szmata do podlogi, moze przez kolor heh
historia o pani Zośce fajna, u mnie jest taka pani Regina :D
(przed "by" w tych koncowych zdaniach nie stawiaj przecinka)
pzdr i efektywnego rycia, mnie tez czeka, ale dopiero pierwsze podejscie :]
boska, boska sukienka. oby pani zoska więcej sukienek na podłogę w zarze rzucała :D
Bez przesady z tą szmatą.
fantastycznie a co do szczegółów to bardzo podoba się mi połączenie koloru lakieru z pierścionkiem :)
:)
Fajowa, ale trzech cyfr też bym za nią nie dała.:)
podoba mi się:)
Świetna kiecka, w Zarze można jeszcze poszaleć :)
Patrz, Zośka z fenomenalną kiecą ląduje na podłodze w Zarze, a taki dajmy na to Arkadius się wybił. Niezbadane są wyroki losu.
Śliczne te sandałki,napatrzeć się nie mogę...
Śliczna sukienka taka delikatna :)) i torebka również
jej... jak Ty ślicznie wyglądasz... heh:D niezła sukieneczka, naprawdę:)Mnie tez czeka ta paskudna kampania wrześniowa;/ co Ty studiujesz???
fajna historia na temat fajnej sukienki :)
fajny zestaw :) ja przepadam za takimi zośkowatymi sukienkami ;p
w oczy rzucił mi się ten wielki i wspaniały różowy pierścień! jest naprawde przecudowny!
mamo kup mi taki :P
Pozdrawiam :)
www.karmazynowa-szafa.blogspot.com
Prześlij komentarz